Ale tu był huk! Jak Ukraińcy detonowali most, to wszystko tu drżało – opowiada Interii mieszkaniec wsi Orchówek na styku granic Polski, Białorusi i Ukrainy. Teraz tuż przy polskiej granicy ćwiczą wagnerowcy. Mieszkańcy nic sobie jednak nie robią z odgłosów wystrzałów i wybuchów. Znają je od lat. Czują się bezpiecznie. I mają powody: żartują, że w ostatnich latach naszych żołnierzy jest nad Bugiem więcej niż bocianów.
Grupa Wagnera, po nieskutecznym buncie i marszu na Moskwę, zacumowała na Białorusi. To tam Jewgienij Prigożyn i jego ludzie znaleźli schronienie.