Elżbieta Jakubiak, szefowa Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, uważa, że przed komisją ds. badania wpływów rosyjskich w Polsce powinien stanąć Waldemar Pawlak.
Prezydent Andrzej Duda ogłosił w poniedziałek, że podpisze ustawę o powołaniu państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, która przeszła w Sejmie w ubiegły piątek, po odrzuceniu weta Senatu.
Prezydent zapowiedział jednocześnie, że skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w tzw. trybie kontroli następczej, co oznacza, że ustawa wejdzie w życie i będzie czekać na opinię TK.
Przeciwnicy powstania komisji nazywają ją “lex Tusk”, “polowaniem na czarownice” i “sądem kapturowym”. Przeciwko decyzji głowy państwa protestuje cała opozycja, która mówi o “czarnym dniu dla demokracji w Polsce” i uważa, że ustawa autorstwa PiS łamie Konstytucję.
Komisja ds. rosyjskich wpływów. Kogo może wezwać?
Elżbieta Jakubiak, szefowa Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, powiedziała, że komisja nie będzie atakiem na Tuska. – Jeśli jest jakieś zagrożenie, to ja uważam, że ono dotyczy (Waldemara – red.) Pawlaka i całej jego działalności jako wicepremiera – mówiła w Polsat News.
Dopytywana, czy Pawlak będzie pierwszym wezwanym przed komisję, Jakubiak odparła: – Nie mam wiedzy, ale tak bym obstawiała. Gdybym ja miała zasiadać w parlamencie, w komisji, to pierwszego wezwałabym Pawlaka.
– Byliśmy na komisji specjalnej, zamkniętej i przesłuchiwaliśmy Pawlaka w sprawach dotyczących całości jego relacji z Rosją, a głównie tej umowy gazowej. Tam nie było odpowiedzi racjonalnej, takiej wymaganej od premiera Rzeczypospolitej – oceniła była szefowa kancelarii prezydenta Kaczyńskiego.
Jak Pawlak negocjował z Gazpromem umowę gazową
W 2010 r. Polska zawarła kontrakt, który zwiększył uzależnienie kraju od dostaw rosyjskiego gazu. Kontrola NIK ujawniła szereg nieprawidłowości w negocjacjach, które ze strony rządu PO-PSL prowadził minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Z raportu wynika, że strona polska nie podjęła nawet próby uzyskania korzystniejszych warunków umowy, a jednym z rządowych zaleceń było uwzględnienie propozycji Moskwy.
W marcu ub.r. ówczesny pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski poinformował, że Polska nie będzie już kupować rosyjskiego gazu.
W styczniu ub.r. Pawlak udzielił głośnego wywiadu, w którym stwierdził, że Polska nie potrzebuje gazociągu Baltic Pipe. Jego słowa wywołały lawinę komentarzy wśród ekspertów z branży energetycznej.