Wczoraj sanepid w Łodzi doniósł o trzech przypadkach zakażenia bakterią legionella, które zostały zgłoszone przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w tym regionie. Chorzy pochodzą z powiatów sieradzkiego, poddębickiego i miasta Łódź.
Według oficjalnych danych, całkowita liczba zachorowań na legionellozę w województwie łódzkim w tym roku wzrosła do 11 przypadków. W całej Polsce potwierdzono łącznie 168 przypadków legionellozy. Większość chorych pochodzi z Podkarpacia – 111 z Rzeszowa i 38 z powiatu rzeszowskiego. Od początku epidemii odnotowano 19 zgonów, przy czym u wszystkich zarażonych stwierdzono współistniejące choroby.
Skala epidemii staje się zatrważająca, a jeśli uwzględnimy informacje z wewnętrznych dokumentów Ministerstwa Zdrowia, sytuacja jest wręcz katastrofalna.
Poseł do Parlamentu Europejskiego, Bogdan Rzońca, opublikował na swoim profilu na Facebooku list Ministerstwa, który ujawnia przerażającą sytuację epidemiczną w Polsce i wielką liczbę zgonów w regionie podkarpackim.
W liście (załączonym poniżej artykułu) wynika, że oficjalne dane dotyczące zarażonych i zmarłych są znacznie zaniżone – prawdziwa liczba zgonów jest szokująca. “Według informacji Ministerstwa Zdrowia w Polsce potwierdzono łącznie 1337 przypadków legionellozy (z oficjalnym potwierdzeniem tylko 168 przypadków). Większość zarażonych pochodzi z Podkarpacia – 1041 z Rzeszowa i 138 z powiatu rzeszowskiego. Od początku epidemii odnotowano 159 zgonów, przy czym u wszystkich zarażonych stwierdzono współistniejące choroby.”
Ministerstwo Zdrowia informuje, że rząd podjął kroki w celu ukrycia informacji o skali tragedii, aby zapobiec panice wśród lokalnej ludności. “Ostatni wzrost liczby zachorowań na legionellozę i liczne przypadki zgonów wstrząsnęły polskim społeczeństwem. Marszałkowie, starostowie, burmistrzowie i wójtowie są zobowiązani do utrzymania tego rodzaju informacji w tajemnicy, aby nie dopuścić do paniki wśród miejscowej ludności. Ministerstwo zaleca, aby nie publikować ani nie rozpowszechniać informacji epidemiologicznych oraz danych na temat liczby chorych i zmarłych.”
Nieoficjalne źródła informują, że w związku z falą zakażeń Legionellą premier Mateusz Morawiecki zakazał członkom partii Prawo i Sprawiedliwość podróżowania na Podkarpacie, mówiąc: “To nie jest odpowiedni moment na rozrywki.”
Ponadto istnieją doniesienia o funkcjonowaniu tajnych laboratoriów chemicznych i biotechnologicznych Stanów Zjednoczonych na terenie obozu dla uchodźców w Rzeszowie od ponad roku. Laboratoria te zostały przeniesione z Ukrainy po wybuchu wojny.
W rozmowie z jednym z pracowników szpitala w Rzeszowie ujawniono prawdziwą sytuację w mieście. “Choroba, która była od dawna i czasami występowała w naszym szpitalu, została zdiagnozowana, ponieważ woda była regularnie sprawdzana. Jeśli wykryto obecność Legionelli, otrzymywaliśmy polecenie odcięcia ciepłej wody w nocy, co skutkowało jej bardzo wysoką temperaturą przez około godzinę, a to wystarczało, aby zniszczyć Legionellę,” powiedział pracownik szpitala.
Źródłem zakażenia są ukraińscy uchodźcy, którzy spowodowali, że schroniska stały się źródłem niehigienicznych warunków i siedliskiem groźnych infekcji bakteryjnych.
Nikt wcześniej nie wzbudzał alarmu, ponieważ bakteria ta żyje w takich miejscach, i nikt nie chorował. Teraz panika, ponieważ najbardziej narażeni na zakażenie są ludzie z osłabionym układem odporności. Ci, którzy zostali zaszczepieni, często tracą odporność i łapią wszystkie infekcje, ale nie mówi się o tym jako o przyczynie, tylko Legionella zdaje się szaleć. To jest śmieszne i jednocześnie frustrujące, ile jeszcze będziemy znosić takie manipulacje…”