8.9 C
Nowy Jork

Nie tylko kuratorzy oświaty. Kadrowa rewolucja może zmieść tysiące urzędników

Published:

Początek roku nie zapowiada się dobrze dla wszystkich, którzy zawdzięczają swoje stanowiska PiS. Utworzenie rządu przez opozycję będzie oznaczać potężne zmiany kadrowe, zarówno na szczeblu centralnym, jak i wojewódzkim. W całej Polsce zadziała efekt domina. Kogo dotknie najszybciej?

Jak już pisaliśmy w Business Insiderze, menedżerowie spółek Skarbu Państwa (na Giełdzie Papierów Wartościowych jest ich notowanych 16), przewidują szybkie odwołania. W sumie czekają, aż na przełomie stycznia i lutego nowa ekipa zapuka do ich gabinetów. To będzie jednak początek wielkiej rewolucji kadrowej, jakiej nie było od ośmiu lat. I nie chodzi tylko o prezesów ZUS, NFZ czy głównego komendanta policji, o których już pisaliśmy. Wysokie stanowiska w administracji mogą stracić tysiące osób.

Na pierwszy ogień pójdą wojewodowie i ich zastępcy, którzy reprezentują rząd w regionie. Wojewodę powołuje i odwołuje bowiem prezes Rady Ministrów na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji. Potem ruszy karuzela zwolnień w urzędach wojewódzkich i podległych im jednostkach.

Gra idzie nie tylko o stanowiska, ale i pensje. Jak wynika ze sprawozdania Szefa Służby Cywilnej za 2022 r., na wyższych stanowiskach przeciętne wynagrodzenie wynosiło 16 tys. 691 zł miesięcznie. Jeśli zaś chodzi o wynagrodzenia w poszczególnych urzędach, to najlepiej zarabia się w Głównym Inspektoracie Sanitarnym, gdzie całkowite przeciętne miesięczne wynagrodzenie wynosi ponad 12 tys. zł. Dla porównania w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego to “tylko” 7 tys. 545 zł. Gdzie spodziewać się zmian? Wyliczamy.

Wszystko wskazuje, że pierwszą decyzją nowego ministra edukacji będzie wymiana 16 kuratorów oświaty. I to niezależnie od tego, czy zostanie nią Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy, czy jedna z posłanek Koalicji Obywatelskiej: Katarzyna Lubnauer, Kinga Gajewska, Barbara Nowacka bądź Krystyna Szumilas.

Zgodnie z prawem oświatowym minister edukacji może odwołać kuratorów z własnej inicjatywy lub na wniosek wojewody. Z pewnością z tej możliwości skorzysta. Wszystkie partie opozycyjne deklarują bowiem “odpolitycznienie” szkół, a nadzór pedagogiczny nad nimi sprawują właśnie kuratorzy. Co więcej, obecnie wydają one wiążące opinie o zamiarze likwidacji czy połączenia szkoły, a zatem mogą blokować wiele decyzji.

Kto w zamian? Zgodnie z prawem powinien odbyć się konkurs na stanowisko kuratora. Formalnie są one przeprowadzane, choć zwykle wygrywa wcześniej wskazana osoba. Musi mieć tylko wykształcenie wyższe, stopień nauczyciela mianowanego lub dyplomowanego i siedmioletni staż w zawodzie.

Nowy kurator może zaś zacząć porządki w kuratorium, czyli odwołać wicekuratora, dyrektorów delegatur, wydziałów itp. Przez to jednak uważa się, że niezależnie od władzy, kurator to funkcja polityczna. W sumie do wymiany może być blisko 100 osób.

Inspekcją Weterynaryjną kieruje główny lekarz weterynarii, który podlega ministrowi rolnictwa. Od 2021 r. tę funkcję pełni Paweł Niemczuk, który był też głównym weterynarzem kraju w latach 2016-2019. Odwołać go może w każdej chwili premier. Z kolei minister może odwołać trzech zastępców głównego lekarza weterynarii.

Ponadto głównemu lekarzowi weterynarii podlega 16 lekarzy wojewódzkich, a im 305 lekarzy powiatowych. To oni następnie wyznaczają lekarzy do przeprowadzania badań. Jak pokazuje udostępniony ostatnio rzekomy mail do Daniela Obajtka z prośbą o interwencję w sprawie powiatowego lekarza weterynarii w Limanowej, w regionie są to jak najbardziej pożądane stanowiska. Nawet w jednym obozie często toczy się o nie walka.

Sanepid – to kolejna państwowa inspekcja, w której może ruszyć karuzela stanowisk. Obecnie nie ma oficjalnie powołanego Głównego Inspektora Sanitarnego (GIS). W zastępstwie od trzech lata jego funkcję wykonuje informatyk, absolwent Politechniki Krakowskiej, Krzysztof Saczka, oficjalnie zastępca szefa GIS. Nie mógł on zostać powołany na szefa inspekcji ze względu na brak wymaganego przez prawo wykształcenia.

Zatem zadaniem nowego ministra zdrowia będzie przeprowadzenie konkursu na szefa GIS. Gdy ten zostanie wyłoniony, będzie mógł za zgodą właściwego wojewody odwołać 16 inspektorów wojewódzkich, ich zastępców, a następie powołać nowych. Tak wyłonieni nowi inspektorzy wojewódzcy będą mogli odwołać powiatowych.

Co prawda zgodnie z ustawą o Państwowej Inspekcji Sanitarnej powołanie na stanowisko państwowego inspektora sanitarnego, a zatem również wojewódzkiego oraz powiatowego, następuje na pięć lat, ale jest przepis wytrych. Otóż można odwołać ich każdym czasie, jeżeli przemawia za tym interes służby, w szczególności, jeżeli ich działalność może zagrozić prawidłowemu wykonywaniu zadań. A zadań jest ogrom. Sanepid kontroluje warunki produkcji transportu i sprzedaży żywności. Tylko w 2022 r. skontrolował 156 tys. 310 zakładów żywności i zatwierdził 31 tys. 728 nowych.

Funkcję Głównego Inspektora Ochrony Środowiska (GIOŚ) od 6 marca 2023 r. pełni Krzysztof Gołębiewski, który został powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego. To stanowisko, które zależy w praktyce od ministra klimatu, więc po sformułowaniu nowego rządu może dojść do personalnych roszad.

Zgodnie z przepisamigłównego inspektora odwołuje premier. Szef rządu powołuje też nową osobę na to stanowisko, na wniosek ministra klimatu, spośród osób wyłonionych w drodze otwartego i konkurencyjnego naboru. Zarządza on Głównym Inspektoratem Ochrony Środowiska, w którego skład mogą wchodzić departamenty, wydziały, zespoły terenowe, samodzielne stanowiska oraz laboratoria. W praktyce decyduje więc o znacznej liczbie etatów.

Z kolei wojewódzki inspektor ochrony środowiska kieruje działalnością inspekcji na obszarze województwa. Powołuje i odwołuje go wojewoda, za zgodą Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Swoje zadania realizuje poprzez wojewódzki inspektorat ochrony środowiska, czyli w praktyce zarządza wieloma etatami. Co istotne wojewoda, na wniosek wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, może tworzyć delegatury wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska.

Funkcję głównego Inspektora Transportu Drogowego (GITD) od 7 kwietnia 2017 r. pełni Alvin Gajadhur. Został powołany przez ówczesną premier Beatę Szydło. Alvina Gajadhur był kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w tegorocznych wyborach do Senatu (w jednym z okręgów warszawskich), ale nie zdobył mandatu.

Tryb powoływania stanowisk w ITD jest podobny do tego obowiązującego w inspekcji ochrony środowiska, z tą różnicą, że stanowiska zależą w praktyce od ministra infrastruktury. Głównego inspektora transportu drogowego odwołuje premier, bez żadnych dodatków wymogów do spełnienia. Szef rządu powołuje też nową osobę na to stanowisko, na wniosek ministra odpowiedzialnego za transport (obecnie to resort infrastruktury), spośród osób wyłonionych w drodze otwartego i konkurencyjnego naboru. GITD kieruje inspekcją przy pomocy podległego mu Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego oraz delegatur terenowych.

Z kolei wojewódzcy inspektorzy kierują wojewódzkimi inspektoratami transportu drogowego. Powołują ich i odwołują wojewodowie, za zgodą GITD. Ten ostatni sprawuje też nadzór nad wojewódzkimi inspektorami oraz ma prawo do kontroli ich działalność, a także może wydawać im wiążące polecenia.

Funkcję głównego Inspektora Farmaceutycznego od 8 lutego 2021 r. pełni Ewa Krajewska. Została powołana przez premiera Mateusza Morawieckiego.

Układanka kadrowa w Inspekcji Farmaceutycznej jest podobna do tej obowiązującej w Inspekcji Ochrony Środowiska i Transportu Drogowego. Po wyborach trzeba liczyć się z możliwością roszad kadrowych, bo wspomniana instytucja podlega rządowi.

Głównego Inspektora Farmaceutycznego (GIF) odwołuje premier i to on powołuje nową osobę na to stanowisko. Wybiera spośród kandydatów wyłonionych w otwartym naborze, na wniosek ministra zdrowia. Z kolei wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego powołuje i odwołuje wojewoda. Robi to za zgodą GIF.

Kandydata na stanowisko wojewódzkiego inspektora wyłania się w wyniku konkursu. GIF może w każdym czasie wystąpić do wojewody o odwołanie wojewódzkiego inspektora, jeżeli przemawia za tym interes służby, a w szczególności, jeżeli działalność inspektora lub podległej mu jednostki np. zagraża prawidłowemu wykonywaniu zadań inspekcji (odwołanie wymaga szczegółowego uzasadnienia na piśmie).

Przypomnijmy, że funkcjonuje on przy pomocy Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, a wojewódzki inspektor kieruje wojewódzką inspekcją farmaceutyczną, wchodzącą w skład zespolonej administracji wojewódzkiej. W praktyce zarządzają więc wieloma etatami w ramach całej instytucji.

Nadzór budowlany – tu sytuacja może być bardziej skomplikowana. W porównaniu z wcześniejszymi inspekcjami (np. farmaceutyczną lub transportu drogowego) są jeszcze inspektorzy powiatowi. Zgodnie z prawem budowlanym zadania nadzoru budowlanego wykonują:

  • – powiatowy inspektor nadzoru budowlanego
  • – wojewodowie przy pomocy wojewódzkich inspektorów nadzoru budowlanego
    • – Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego (GINB)

Funkcję głównego inspektora nadzoru budowlanego (GINB) od 24 czerwca 2022 r. pełni Dorota Cabańska. Została powołana przez premiera Mateusza Morawieckiego. Ją będzie łatwo wymienićGINB bowiem odwołuje premier. To on również powołuje nową osobę spośród kandydatów wybranych w wolnym naborze. Czyni to na wniosek odpowiedniego ministra (w tym przypadku odpowiedzialnego za budownictwo, czyli obecnie szefa resortu rozwoju).

Z kolei wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego powołuje i odwołuje wojewoda, za zgodą GINB. Takie procedury w praktyce oznaczają, że wraz ze zmianą rządu możliwe są też zmiany kadrowe. Warto przy tym podkreślić, że GINB zarządza Głównym Urzędem Nadzoru Budowlanego, a wojewódzcy inspektorzy — regionalnymi inspektoratami (GINB ich nadzoruje). Łącznie odpowiadają więc za wiele etatów.

W przypadku inspekcji budowalnej zmiana rządu może mieć wpływ na kadry nawet na szczeblu lokalnym, ale nie musi. Powiatowych inspektorów bowiem odwołuje starosta. Co prawda na wniosek lub w uzgodnieniu z wojewódzkim inspektorem, ale tu jednak muszą być już konsultacje. Co więcej, na nowego powiatowego inspektora wojewódzki inspektor musi wskazać co najmniej trzech kandydatów. I dopiero, jeśli starosta w ciągu 30 dni nie wybierze spośród nich żadnego, wojewódzki może wskazać tego, którego starosta musi powołać. Tu jest jeszcze jedna przeszkoda.

Do nadzoru budowlanego, ze względu na niskie pensje, nie ma kolejki chętnych. Często bywa tak, że w urzędzie zatrudniają się świeżo upieczeni inżynierowie, zdobywają doświadczenie i przechodzą do biznesu.

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa – to kolejna instytucja, dla której zmiana rządu ma szczególnie istotne znaczenie. Ma rozbudowaną strukturę, w skład której wchodzi centrala agencji, oddziały regionalne działające w każdym województwie i biura powiatowe funkcjonujące w każdym powiecie (odrębnych biur nie tworzy się w miastach na prawach powiatu). Łącznie w agencji zatrudnionych jest 11 tys. osób (wg danych na koniec 2022 r.).

Prezesem ARMiR od 20 października 2020 r. jest Halina Szymańska, która wcześniej, w latach 2017 — 2020 była szefową Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy. Procedura wyłaniania prezesa nie jest skomplikowana. Odwołuje go premier i powołuje nową osobę na wniosek ministra rolnictwa. Ten ostatni powołuje zastępców prezesa (na jego wniosek).

W praktyce to właśnie prezes kształtuje politykę kadrową ARMiR. To on powołuje i odwołuje swoich doradców, kierowników komórek organizacyjnych w centrali agencji i ich zastępców oraz dyrektorów oddziałów regionalnych i ich zastępców. Ci ostatni z kolei powołują i odwołują kierowników biur powiatowych i ich zastępców oraz kierowników biur w oddziałach regionalnych. Przepisy w praktyce umożliwiają więc — oczywiście w razie potrzeb — dość szybką wymianę kadr w ARMiR.

Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) –

Ta instytucja też musi liczyć się ze zmianami kadrowymi. Funkcję dyrektora generalnego KOWR od 1 kwietnia 2022 r. pełni dr inż. Waldemar Humięcki. Został powołany na to stanowisko przez premiera Mateusza Morawieckiego.

Procedura wyłaniania dyrektora KOWR jest zbliżona do obowiązującej w ARMiR. Szefa ośrodka odwołuje premier i powołuje nową osobę na wniosek ministra rolnictwa. Ten ostatni powołuje zastępców szefa KOWR (na jego wniosek). Dyrektor kieruje krajowym ośrodkiem, który składa się z centrali i oddziałów terenowych w każdym województwie (w woj. zachodniopomorskim wyodrębnione są dwa oddziały terenowe). Zgodnie z przepisami to właśnie dyrektor powołuje i odwołuje:

  • – kierowników komórek organizacyjnych w centrali i ich zastępców
  • – głównego księgowego
  • – dyrektorów i zastępców dyrektorów oddziałów terenowych krajowego ośrodka
  • – pełnomocników i doradców dyrektora generalnego w centrali lub oddziałach terenowych

Co więcej, KOWR sprawuje też nadzór właścicielski nad działalnością 31 spółek hodowli roślin i zwierząt o szczególnym znaczeniu dla gospodarki narodowej. W praktyce ewentualna zmiana szefostwa krajowego ośrodka może więc wywołać kolejne roszady kadrowe. W samym KOWR (centrali i oddziałach terenowych) na koniec 2022 r. pracowało 2,1 tys. osób.

Related articles

spot_img

Recent articles

spot_img