14.9 C
Nowy Jork

Tusk idzie na premiera. Jest porozumienie zjednoczonej opozycji

Published:

Opozycja demokratyczna porozumiała się w sprawie wspólnego kandydata na nowego szefa rządu, którego przedstawi przed spotkaniem z Andrzejem Dudą.

We wtorek przed południem liderzy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy przedstawią wspólnego kandydata na premiera, którym zostanie ogłoszony Donald Tusk. Zgodne stanowisko partii opozycyjnych ma być dowodem silnego mandatu, jaki dostał lider Platformy Obywatelskiej przed serią spotkań przedstawicieli komitetów wyborczych z Andrzejem Dudą. Celem oświadczenia jest stworzenie – jak twierdzą rozmówcy „Rzeczpospolitej” – nowej sytuacji politycznej jeszcze przed konsultacjami prezydenta Dudy z liderami wszystkich sił, których komitety znajdą się w nowym parlamencie.

Jednak opozycja nie ma złudzeń, że organizowane przez głowę państwa konsultacje są tylko fasadą. – Prezydent w pierwszej kolejności powierzy stworzenie rządu komuś z PiS, żeby tylko przedłużyć czas ich pracy, pozwalający jednocześnie dłużej zacierać ślady po nadużyciach władzy – mówi „Rzeczpospolitej” Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy.

Jednocześnie toczą się rozmowy w sprawie składu przyszłego rządu. Rozmówcy z PO nazywają potencjalną konstrukcję nowego gabinetu „autorskim pomysłem” Donalda Tuska, który ma w nim zostać premierem. – Żadne decyzje nie zapadły. Za tydzień najwcześniej Donald Tusk wejdzie w fazę rozmów – mówi „Rzeczpospolitej” Tomasz Siemoniak, były szef MON, który może wrócić do resortu.

Rozmówcy wszystkich partii opozycyjnych są zgodni, że decyzje w sprawie przyszłego rządu jeszcze nie zapadły, a na obecnym etapie można mówić jedynie o „wstępnych przymiarkach”.

Pewna jest koncepcja jednego wicepremiera, którym prawdopodobnie zostanie Władysław Kosiniak-Kamysz, mający zostać ministrem gospodarki. Stanowisko marszałka Sejmu przypadnie komuś z Polski 2050 lub Lewicy. – Marszałkiem chce zostać zarówno Szymon Hołownia, jak i Włodzimierz Czarzasty – mówi nam rozmówca z Lewicy. Marszałkiem Senatu chciałby pozostać Tomasz Grodzki, ale swoje ambicje ma również Małgorzata Kidawa-Błońska.

– Na posiedzeniu zarządu PO w czwartek Tusk mówił, że marszałka Senatu będzie trzeba oddać koalicjantowi – mówi nam poseł KO. Pojawiające się medialne spekulacje o tym, że marszałkinią Senatu miałaby zostać Magdalena Biejat z Lewicy, wydają się mało prawdopodobne naszym informatorom ze wszystkich trzech komitetów wyborczych.

Lewicy może za to przypaść Ministerstwo Cyfryzacji i część Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które ma zostać podzielone na resort klimatu i resort energii.

Ministrem finansów chcieliby zostać zarówno Ryszard Petru, jak i Izabela Leszczyna. Oboje nie mają szans, jak słyszymy. Z kolei gotowość do zostania ministrem edukacji wyraziły Katarzyna Lubnauer, Krystyna Szumilas i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Iwona Śledzińska-Katarasińska może stanąć na czele resortu kultury, choć również Małgorzata Kidawa-Błońska brana jest pod uwagę. Pewne jest, że resorty siłowe zostaną przy Koalicji Obywatelskiej.

Z każdej ze stron słyszymy, że „nikt nie chce zdrowia”, czyli nikt nie chce stanąć na czele Ministerstwa Zdrowia. – W połowie listopada będzie można powiedzieć więcej na temat rządu Tuska, który potrafi zaskoczyć, jak wtedy, gdy Bogdan Zdrojewski nie został szefem MON, tylko ministrem kultury – mówi współpracownik Tuska.

Tymczasem ze strony PiS pojawiają się pojednawcze sygnały wobec opozycji. Partia Jarosława Kaczyńskiego wciąż liczy, że będzie rządzić i znajdzie koalicjanta.

– Docierają do nas głosy działaczy szeregowych czy działaczy samorządowych PSL, którzy dają znać, że nie mieliby nic przeciwko, gdyby ich kierownictwo podjęło rozmowy z PiS – powiedział w radiowej Jedynce poseł PiS i Radosław Fogiel. Były rzecznik partii dodał, że nikt w PiS nie jest przywiązany do „żadnych stołków czy stanowisk. Nam chodzi o przyszłość Polski i Polaków”. Z kolei premier Mateusz Morawiecki podkreślił w swoim podcaście, że „społeczeństwo opowiedziało się za tym, by aktywna polityka PiS była kontynuowana. Wynik tych wyborów pokazał także, że Polacy oczekiwaliby większej równowagi sił w parlamencie”.

Related articles

spot_img

Recent articles

spot_img