Andrzej Duda z zadowoleniem przyjął fakt, że rząd Donalda Tuska kontynuuje budowę umocnień na granicy z Białorusią. Jednocześnie ocenił, że jeszcze rok temu wobec funkcjonariuszy strzegących polskiej granicy premier “zachowywał się skandalicznie”.
Duda we wtorek wieczorem był gościem Telewizji Trwam. W trakcie rozmowy poruszono temat kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej.
– Cieszę się bardzo z tego, że pan premier Tusk został ostatnio obrońcą polskiej granicy i szanuje polskich strażników granicznych, szanuje polskich żołnierzy, którzy są na granicy, bo on i jego obóz polityczny jeszcze rok temu w sposób skandaliczny i haniebny wobec tych ludzi się zachowywał – oświadczył prezydent.
Na uwagę, że “z jednej strony mamy strategię migracyjną, Tarczę Wschód, a z drugiej strony prokuratorów, którzy patrzą cały czas na ręce” żołnierzy i funkcjonariuszy strzegących granicy, Duda odparł, że on “podchodziłby do tego bardzo spokojnie”.
– Pewne zasady muszą być przestrzegane (…). Zostały wprowadzone nie tak dawno przepisy, które w istotny sposób od strony prawnej jednak chronią żołnierzy, likwidują pewne absurdy, z którymi do niedawna jeszcze mieliśmy do czynienia – przypomniał prezydent.
Kryzys na granicy. Są przepisy chroniące funkcjonariuszy
Chodzi o ustawę o wsparciu działań żołnierzy i funkcjonariuszy, którą Andrzej Duda podpisał 14 sierpnia. Przepisy te m.in. zapewniają pomoc prawną żołnierzom i funkcjonariuszom służb w razie postępowania związanego z użyciem przez nich broni, a także wprowadzają do Kodeksu karnego zapis, który wyłącza odpowiedzialność za czyny popełnione w określonych warunkach.
Takie “warunki” to m.in. użycie przez żołnierza lub funkcjonariusza broniącego granicy broni lub środków przymusu bezpośredniego z naruszeniem zasad, jeżeli zostały one zastosowane m.in. w celu odparcia bezpośredniego zamachu na życie, zdrowie lub wolność tego żołnierza lub innej osoby.
Źródło: wp.pl