W ostatnim półroczu Polska stała się krajem z najwyższym oprocentowaniem kredytów mieszkaniowych w Unii Europejskiej.
Portal forsal.pl podał w poniedziałek, powołując się na dane serwisu rynekpierwotny.pl, że średnie oprocentowanie kredytu w kwietniu wynosiło w Polsce 7,72 proc.
Medium podkreśla, że w 2023 r., gdy głośno zaczęło robić się o szczególnie wysokim oprocentowaniu polskich kredytów mieszkaniowych, w Europie przodowały pod tym względem Węgry. Teraz jednak sytuacja się odwróciła.
W kwietniu br. pierwsze miejsce zajęła pod tym względem Polska z wynikiem 7,72 proc. Niewiele zmienił się on więc względem grudnia 2023 r. (7,67 proc.).
Jak czytamy, Węgry, które wcześniej były na czele, obniżyły swoje oprocentowanie do 6,80 proc. Tymczasem unijna średnia wynosi 4,44 proc.
“Zmiana na mało zaszczytnym pierwszym miejscu pod względem oprocentowania nowych kredytów mieszkaniowych wynika z faktu, że na Węgrzech od stycznia do kwietnia trwał cykl obniżek stóp procentowych (kontynuowany również później). Oczywiście, średnie oprocentowanie nowych węgierskich kredytów mieszkaniowych z kwietnia br. (6,80 proc.) było nadal wysokie na tle unijnej średniej (4,44 proc.). Względem takich krajów jak np. Malta (2,01 proc.), Bułgaria (2,49 proc.), Belgia (3,43 proc.) i Francja (3,49 proc.) widzimy wręcz przepaść. Jest ona jeszcze większa po uwzględnieniu wyniku z Polski” – wskazuje forsal.pl.
Serwis podkreśla, że nie tylko nowe kredyty mieszkaniowe w Polsce są najdroższe w Unii Europejskiej. Dotyczy to także oprocentowania już spłacanych kredytów mieszkaniowych, które wynosi 7,62 proc.
“W nawiązaniu do prezentowanych powyżej statystyk może rodzić się pytanie, czy w najbliższych miesiącach Polska pozostanie niechlubnym liderem Unii Europejskiej pod względem wysokiego oprocentowania kredytów mieszkaniowych. Taki scenariusz wydaje się niestety prawdopodobny – zwłaszcza w przypadku nowych umów kredytowych. Istnieje bowiem spore prawdopodobieństwo, że pierwsze obniżki stóp procentowych NBP nastąpią dopiero w 2025 roku (niekoniecznie na jego początku). To ważny sygnał również dla rynku mieszkaniowego” – czytamy.
